Konkurs recytatorski młodzieży w Ottawie

6 kwietnia 1986

"Głos Polski" 27 maja – 2 czerwca 1986, strona 16.
Hanna Czuma

Recytatorzy polskiej poezji na konkursie w Ottawie.

Recytatorzy polskiej poezji na konkursie w Ottawie. Od lewej do prawej: Jurek Jarmasz, Marcin Kalisiak, Kinga Piwowarczyk, Izabela Borczyńska, Aldona Jędrysiak, pianistka Paula Kwiatkowska, Dorota Rudak, Alina Senkowska, Basia Makomaska.

"O mowo polska, ty ziele rodzinne, niechże cię przyjmę w otwarte ramiona..."

Tymi słowami z nie dokończonego dramatu Wyspiańskiego "Zygmunt August" rozpoczęła Jadwiga Domańska konkurs recytatorski młodzieży polonijnej, zorganizowany przez Ogniwo nr 8 Federacji Polek w Ottawie w kwietniu tego roku. Osiem młodych osób w wieku lat 12 - 19 recytowało utwory poetów polskich swojego wyboru. W przerwie między recytacjami a rozdaniem nagród grała na fortepianie młodociana pianistka, Paula Kwiatkowska.

Konkursy recytacji polskiej poezji są znane Polonii ottawskiej już od siedmiu lat. Dają one młodzieży możliwość bliższego zapoznania się z poezją kraju swych ojców i recytowania jej przed publicznością. Organizatorki mają również nadzieję, że każdoroczny konkurs jest dla młodych ludzi zachętą do "przyjęcia w otwarte ramiona" pięknej polskiej mowy, o której pisał Wyspiański i inni polscy autorzy.

W ubiegłych latach programy konkursów zmieniały się w zależności od tego, ile osób występowało i jaki był wiek recytatorów. Konkursy są otwarte również i dla dzieci, a więc nieraz trzeba było dzielić uczestników na kategorie, tak aby każdy miał jednakową szansę, współzawodnicząc tylko z osobami w swoim wieku.

Był czas, kiedy myślano, że trzeba będzie stworzyć osobne klasy dla uczestników nowo przybyłych z Polski, ale różnice między nimi i młodzieżą urodzoną poza granicami kraju zatarły się tak prędko, że planu tego można było zaniechać. W konkursach zwraca się mniejszą uwagę na wymowę bez naleciałości obcego akcentu, niż na zrozumienie polskiego słowa.

"Nie chodzi nam także o specjalne talenty recytatorskie, ale o odczucie treści i umiejętność przekazania jej słuchającym", powiedziała p. Domańska.

  • Izabela Borczyńska, lat 12, która wygłosiła wiersz J. Lechonia pt. "Hymn Polaków na obczyźnie";
  • Jurek Jar masz, lat 14, recytował utwór M. Konopnickiej pt. "Dzieci z Wrześni", który poprzedził krótkim życiorysem autorki;
  • Marcin Kalisiak, lat 14, recytował długi wiersz A. Mickiewicza pt. "Pani Twardowska";
  • Kinga Piwowarczyk, lat 14, mówiła wiersz A. Mickiewicza pt. "Zając i żaba";
  • Aldona Jędrysiak, lat 16, wybrała sobie "Smutno mi Boże" J. Słowackiego;
  • Dorota Rudak, lat 17, wystąpiła z utworem K. Gałczyńskiego pt. "Wciąż uciekamy";
  • Alina Senkowska, lat 18, wygłosiła również wiersz K. Gałczyńskiego pt. "Flagi";
  • Basia Makomaska, lat 19, recytowała utwór przedwcześnie zmarłego poety okupacji niemieckiej i Powstania Warszawskiego, K. Baczyńskiego. Utwór ten, który nie miał tytułu, recytatorka nazwała "Naród Polski".

Pierwszą nagrodę, w postaci $25 otrzymała urodzona w Kanadzie Basia Makomaska. Basia jest już od jakiegoś czasu obeznana z nauką polskich tekstów i ze sceną, brała bowiem udział w sztuce U. Niemcewicza pt. "Powrót Posła", gdzie występowała w roli Teresy, córki starosty. Wiersz, za który otrzymała nagrodę na konkursie powtarzała potem w polskich programach radiowym i telewizyjnym w Ottawie oraz na Akademii 3 Maja.

Drugą nagrodą (po $20) podzielili się urodzony w Kanadzie Jurek Jarmasz i nowo przybyła, najmłodsza uczestniczka konkursu, Izabela Borczyńska.

Trzecia nagroda ($15) przypadła w udziale Maćkowi Kalisiakowi, który przybył do Kanady z Polski trzy lata temu.

Nagrodę pocieszenia otrzymała niedawno przybyła Aldonka Jędrysiak.

Nagrody pieniężne pochodziły z Funduszu Oświatowego szkoły polskiej.

Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali nagrody książkowe ufundowane przez Federację Polek, Koło Pań przy Stowarzyszeniu Polskich Inżynierów, Stowarzyszenie Polskich Kombatantów i prywatnych donatorów.

Sędziami na konkursie byli: Siostra Daniela, Urszulanka; Jadwiga Holenderska; Elżbieta Mordasewicz, i dr Jacek Skoczkowski.

W przerwie, gdy sędziowie przeszli na naradę do innego pokoju, na scenie wystąpiła z koncertem szesnastoletnia pianistka, Paula Kwiatkowska. Grała ona Wielki Polonez i dwie etiudy Chopina oraz etiudę Mendelssohna.

Paula, która przyjechała do Kanady z Anglii sześć lat temu, uczy się muzyki od dziewięciu lat i ma już za sobą duże osiągnięcia. Jest ona obecnie uczennicą dziekana Wydziału Muzyki na uniwersytecie ottawskim, J.P. Sevilla, który przyjął na prywatne lekcje tylko dwoje uczniów, uznanych przez siebie za najbardziej obiecujących. Paula jest już znana Polonii ottawskiej z występów podczas różnych uroczystości i imprez w Domu Polskim i w sali kościoła Św. Jacka.

Wszystkim uczestnikom i uczestniczkom konkursu należy się pełne uznanie za wzięcie udziału w tej imprezie. Ich rodzice i nauczyciele polskiej szkoły na pewno niemało się do tego przyczynili, a więc pochwała jest skierowana również i w ich kierunku.

Utrzymanie naszej polskiej kultury poza granicami kraju jest nie tylko naszym obowiązkiem, ale również czymś co przynosi ogromne korzyści. Ci z nas, którzy od lat obracają się swobodnie w dwóch kulturach i "dwóch światach", polskim i kanadyjskim, wiedzą jakie posiadają bogactwo. Stoją przed nimi szeroko otwarte horyzonty dodatkowej wiedzy, pojęć i przeżyć. Mają poczucie przynależności do grupy, która jest jakby przedłużeniem rodziny. Zyskują możliwości natury praktycznej w postaci zawodów i prac niedostępnych dla osób mówiących tylko jednym językiem i znających jeden kraj. Nic więc dziwnego, że chcą one przekazać to wszystko młodemu pokoleniu.

Zrozumienie ważności zachowania języków rodzimych powoli zaczyna przesiąkać do środowisk kanadyjskich. Dawniej mylnie wierzono, że nauka języka pochodzenia (i nawet używanie go w domu) hamowało naukę języka angielskiego, wytwarzało mętlik w głowie dziecka i przeszkadzało w nauce innych przedmiotów. A tymczasem najnowsze badania przeprowadzone na uniwersytetach w Toronto, Montrealu i innych, wykazały wręcz przeciwne rezultaty.

Nauka i używanie rodzimego języka wpływa na podwyższenie ogólnego poziomu nauki dziecka, z nauką języka angielskiego i francuskiego włącznie. Umiejętność posługiwania się językiem rodzimym wpływa również dodatnio na rozwój psychiczny dziecka, pozwalając mu w pełni rozwijać swoją osobowość i czuć się dumnym ze swego pochodzenia oraz ułatwiając porozumiewanie się w domu.

Jednakże sam język, nawet używany na co dzień, jeżeli nie zostanie oparty o dźwięk pisanego słowa, może się stać tym, czym byłaby dla kogoś znajomość nut bez grania melodii. Nie rozwijany głębią i pięknem literatury, język jest w niebezpieczeństwie pozostania na poziomie pojęć wyłącznie konkretnych, bez zdolności wyrażania myślenia abstrakcyjnego.

Czytając polską książkę, młoda osoba zdobywa klucz do zaczarowanego ogrodu, pełnego jeszcze nie odkrytych skarbów, które mówiącemu po polsku dziecku dostarcza literatura rodzimego kraju. Przyswajanie sobie poezji do recytacji utrwala w pamięci strofy, które nieraz pozostają na całe życie. Któż z nas nie pamięta "tych pagórków leśnych i tych łąk zielonych, szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych", lub czasem nie westchnie: "choć mi tak niebo Ty złocisz i morze, smutno mi Boże".

Takimi właśnie przesłankami kieruje się Ogniwo nr 8 Federacji Polek w Ottawie, organizując doroczne konkursy recytatorskie. Są naturalnie lata "lepsze", kiedy liczba i poziom przygotowania uczestników wzrastają, albo "gorsze", gdy zgłasza się zaledwie parę osób, czy też, gdy przygotowanie recytatorów nie osiąga oczekiwanego poziomu. Nie odstrasza to jednak organizatorek; przecież takie wahania zdarzają się w każdej powtarzanej rokrocznie imprezie. I tym razem, tak jak w ubiegłych latach, Ogniwo nr 8 Federacji Polek wyraża nadzieją, że na następny konkurs zgłosi się więcej uczestników niż kiedykolwiek przedtem.

Początek strony